niedziela, 18 marca 2012

Finał Mojego Candy !!!



Witajcie!
Bardzo się cieszę, że Candy dobiegło już końca, bo sama jestem niecierpliwa i byłam ciekawa kto wygra. Wszystkim gratuluję cierpliwości i zacięcia. Było 70 zgłoszeń i wszystkie wzięły udział w losowaniu. Dziękuję bardzo za miłe komentarze i uznanie i za to, że mogłam poznać tak wiele ciekawych osób o przeróżnych pasjach i zainteresowaniach. A ja przynajmniej miałam okazję przystanąć na chwilę w tym codziennym pędzie, bo od rana dzisiaj siedziałam i Was poznawałam, tworzycie piękne prace, chociaż w tak różnej tematyce i w różnych technikach rękodzieła.
Chodząc po Waszych blogach i stronach internetowych przypomniało mi się takie motto, nawet nie wiem kto je wymyślił, ale tak mi się spodobało, że sama je zanotowałam, a brzmi tak:

"Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy. 

Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.

Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć. 

Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.

Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.

Żeby docenić wartość setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.

Czas na nikogo nie czeka. Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy. Dziel go ze szczególnym człowiekiem -
- będzie jeszcze więcej wart.”

Dziękuję Wam, że swój czas dzielicie ze mną i z innymi. Nie wiedziałam, że „blogowanie” jest takie czasochłonne, a mimo to, każda z Was dzieli się własnymi chwilami, no i oczywiście swoimi pomysłami. Mając na uwadze obecne  tempo życia, na które każdy narzeka – odkrycie tylu twórczych duszyczek jest pokrzepiające!   

No, ale koniec tego filozofowania i wróćmy do losowania.

Losowanie odbyło się komisyjnie :)  Pierwszy los został wylosowany przeze mnie, drugi przez moją córkę, a trzeci przez mojego synka.



Tak więc zaczynamy:
 Pierwszą nagrodę otrzymuje


Drugą  nagrodę otrzymuje


Trzecią  nagrodę otrzymuje

Jeszcze raz gratuluję wygranej i proszę o podanie na mojego maila (art.alegoria@gmail.com) adresów do wysyłki nagród..

A w kwietniu będzie okazja na kolejne Candy, bo kończę okrągłe 40-te urodzinki, więc też będzie coś specjalnego!

Życzę Wam miłego tygodnia :P




środa, 14 marca 2012

Nagrody pocieszenia w Candy


Trochę z opóźnieniem chciałam pokazać dwie nagrody pocieszenia w moim Candy. Nagrody są aniołkowo - serdeczne tak na otarcie łezki.
Oczywiście ceramiczne drobiazgi. A moja Tośka już nawet ostrzyła pazurki na te serduszka. Sami zobaczcie:







I tak na szybko jeszcze kolejne jaja.






Spokojnej nocy , pozdrawiam i oby do ciepłego weekendu! Będzie gorące losowanie nagród z mojego  Candy….

wtorek, 13 marca 2012

Damy z kieliszkami


Bardzo, bardzo dawno temu zrobiłam komplet sześciu kieliszków do wina i do mocniejszych trunków. Stały sobie w kącie i tylko od czasu do czasu ktoś się nad nimi pozachwycał.  Tak sobie pomyślałam przeglądając kolejne wzory na jajka, że fajnie wyglądałyby te moje biskwitowe jaja właśnie z damami. I miałabym na święta fajny komplecik i nie stałby już w kącie:-) Tak więc ozdobiłam jaja w damy i piękny wiosenny wzór z papieru ryżowego. Kieliszki i jajo płaskie (na masełko lub ćwikiełkę) pokryłam specjalnym klejem/lakierem firmy Heritage tj. CPG Podge do porcelany - z racji tego, iż będą służyć do celów gastronomiczno-użytkowych. Zresztą muszę powiedzieć, że oprócz werniksu szklącego firmy Maimeri, ten który użyłam (CPG) jest do jajek rewelacyjny, bardzo go lubię, no i podobno można myć rzeczy w zmywarce, ale nie miałam odwagi jeszcze spróbować. Kiedyś jak to zrobię, to nie omieszkam opowiedzieć o efektach końcowych.
Sukienki Dam na jajkach delikatnie uwypukliłam pastą strukturalną. 








W następnym poście postaram się pokazać zdjęcia nagród pocieszenia w moim pierwszym Candy.


niedziela, 4 marca 2012

Może coś nie-jajecznego…..?



Bardzo chciałam Wszystkim podziękować za tak miłe komentarze do mojego Pierwszego Candy. Ogromnie się cieszę, że tak podobają się  rzeczy które tworzę, tym bardziej  motywuje mnie to do pracy!
Przepraszam również, że przez cały tydzień nic nie było u mnie nowego na blogu. Niestety zaczął się dla mnie gorący okres przedświąteczny, a co za tym idzie ogrom pracy. Zaglądam oczywiście do Was, ale na chwilkę, bardzo późną porą by nacieszyć oko, bo na komentarze nie bardzo mam już czas i siłę. Obiecuję poprawę po świętach:-)  Niedługo już Kiermasz Świąteczny w Piasecznie i muszę się przygotować – więc wybaczcie mi. Na dowód tego , że nie leniuchuję chciałam pochwalić moje „małe” uczennice, które przez dwie soboty uczęszczały do mojej Pracowni na warsztaty jajeczne. Ale to frajda pracować z tak energicznymi artystkami!  Pozwólcie, że odbiegnę trochę od tematu owego posta i pokażę ich końcowe dzieła, niestety nie wszystkie udało mi się w tym tempie pracy uwiecznić, ale dobre i tyle. Dziewczynki 10 i 12 letnie wykonały same od A do Z jajka ceramiczne (po prostu je odlały z masy ceramicznej w formach gipsowych), ja je wypaliłam w piecu, a następnie pięknie ozdobiły w technice decoupage.  Zabawa była przednia i konkretne efekty, gratuluję im serdecznie zacięcia i artystycznych zapędów! A oto zdjęcie:



A teraz nie-jajecznie, bo od odlewania jajek kręci mi się już w głowie, także coś „z innej beczki”. W jednym z postów pisałam o tabliczce, jaką chciałam zrobić na drzwi od łazienki (http://mojaalegoria.blogspot.com/2012/02/kierunkowskazy_13.html ). Nareszcie drzwi się doczekały i tak oto powstała tabliczka – kierunkowskaz, jak ja ją nazywam. Z racji tego, że jestem zafascynowana  i blogiem i klimatami  Różanego Anioła http://sekretyaniola.blogspot.com/ wykorzystałam motywy papierów retro. A oto „pozujące zdjęcie” -  kierunkowskaz jeszcze nie na drzwiach……. :

 Ogromnie lubię te klimaty i ilekroć zaglądam do Różanego Anioła, to mam ochotę coś w tym temacie znowu zrobić, jestem wdzięczna za te inspiracje, bo tam odpoczywam w innym świecie – polecam serdecznie i Wam!
A skoro już tak się rozkręciłam ( w tygodniu znowu pewnie  nie będę miała czasu), to pochwalę się jeszcze stojącą  tacą, którą zrobiłam na prezent imieninowy, oczywiście również w klimacie retro, a impreza u Bożenki w przyszły weekend! Mam nadzieję, że do tego czasu raczej tutaj  nie zajrzy…. Na zdjęciu nie widać dokładnie wykończenia, więc dodam, że wykończyłam tacę patyną i werniksem szklącym.




Życzę Wam udanego i miłego tygodnia, no i zapraszam na moje Pierwsze  Candy  tych, którzy jeszcze się nie zdecydowali!!!
Pozdrawiam serdecznie!