Na przełomie maja i czerwca wyciągnęłam na ogród piec gazowy do wypałów RAKU i postanowiłam rozpocząć sezon ceramiczny na świeżym powietrzu. Same efekty tego typu wypałów są zawsze zaskakujące, bo nigdy nie wiadomo co wyciągniemy z pieca. Tym bardziej bardzo lubię tego typu „eksperymenty”. Rozżarzone, poszkliwione rzeczy wyjmuje się z pieca dużymi szczypcami przy temp. ok.900°C i wkłada do wielkiego kubła z wiórami i gazetami, po czym zamyka się je szczelnie na kilka minut, a następnie studzi w zimnej wodzie. Chodzi o to, by pojawiły się efekty spękań i metaliczne kolory szkliw. Jest przy tym dużo dymu, ognia oraz zabawy!
Zrobiłam tym razem świeczniki w kształcie kwiatów na podstawach z liści, koty i trochę zawieszek na biżuterię. Fajne są też maski – zdjęcia pokażę innym razem, bo dzisiaj już nie zdążyłam zrobić.
Oprócz efektów spękań i metalicznych odcieni dodatkowo wyróżnia te zawieszki to, iż są puste w środku, więc nosi się je z lekkością. W rzeczywistości na szyi i ręku wygląda ta biżuteria o wiele lepiej niż na prezentowanym kamieniu:-)
Wszystko przepiękne, szczególnie świeczniki z kwiatami:) Aż zazdroszczę ci takiej "zabawy" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ale śliczne!Wszystko mi się podoba! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwow ales zdolna cudeńka pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńcudowności stworzyłaś...
OdpowiedzUsuńŚwieczniki są świetne, strasznie mi się podobają:), lubię takie rzeczy. Koty jak to koty bezbłędne w każdym wydaniu;) a biżuteria też świetna, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam raku! i sam klimat wypału i prace jakie można dzięki niemu stworzyć :0 piękne świeczniki, kotki i cala reszta biżuterii :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam raku! i sam klimat wypału i prace jakie można dzięki niemu stworzyć :0 piękne świeczniki, kotki i cala reszta biżuterii :)
OdpowiedzUsuń