Mróz bieli wokół wszystko co się da, więc nie czuć jeszcze
atmosfery Wielkanocy. Pochodziłam sobie trochę po blogach z decu i już gdzieniegdzie zdobią jajka i
robią wiaderka z kurami i kurczakami….
A u mnie jeszcze wszystko na biało…….
Kupiłam przez przypadek lampiony z wikliny z grubym szkłem
na wysoką świeczkę. Położyłam podkład , białą farbę i wyglądają jak nowe! Do
tego pasował stołeczek po babci, jeszcze pamięta czasy powojenne – zrobiłam
przecierkę w stylu schaby schick i transfer
z wydruku laserowego za pomocą rozpuszczalnika i gotowe. Świeczniki rzucają
przepiękne cienie gdy palą się w środku świeczki i wspaniale „ogrzewają” tę
mroźną atmosferę za oknem.
A to zdjęcie przed renowacją – prawda, że się zmieniły…?
Piękne te świeczniki,mnie takie przydałby się na balkon :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Z chęcią bym je przygarnęła.bardzo udana metamorfoza, a stołeczek po babci bezcenny.
OdpowiedzUsuńPiękny zestaw :) A stołek po Babci to prawdziwy skarb :)
OdpowiedzUsuń