Chociaż śnieg nadal daje się we znaki za oknem, ja również postanowiłam
rozpocząć sezon jajkowy.
I to od „A” do „Z” – to znaczy, że sama zrobiłam ceramiczne pseudo
jajka i je ozdobiłam serwetkami. Pierwsze takie stojące na baczność, wysokie,
dumne i strojne, bo z kokardą.
A drugie płaskie o stabilnej podstawie – można je wykorzystać na szkatułkę,
maselniczkę lub pojemniczek na majonez, ćwikłę itp. Idealne na stół Wielkanocny.
Tak jak sobie wykoncypowałam tak i zrobiłam. Trochę czasu mi to zajęło (mam na
myśli projekt, formę do odlewów, no i samą „produkcję”), ale chyba było warto.
Można z tymi jajami poszaleć artystycznie! Ja wykorzystałam moje ulubione
crackle jednoskładnikowe w sprayu, werniks szklący Maimeri i motywy kwiatowe. Jaja są pokaźne. Płaskie ma pojemność 200ml, a
stojące ma wysokość 19cm.
Uwaga!
Następny post będzie dotyczył mojego PIERWSZEGO CANDY
i na pewno takie jajka ceramiczne gotowe do ozdabiania w różnych technikach znajdą się w moim „wkupnym” poście – mam nadzieję, że
mile widzianym przez artystyczne dusze. Zapraszam Wszystkich do zabawy!
Było warto ,bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńAleż ładnie u Ciebie:) zostanę na dłużej jeśli pozwolisz, zapraszam również do mnie:) Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło gościć Ciebie:-)) Z zazdrością będę zaglądać w Twoje koronkowe progi, podziwiam osoby tak świetnie władające igłą i szydełkiem!!! Dziękuję za miłe słowa:-)
OdpowiedzUsuńWitaj!Trafiłam tu przypadkiem!Fjnie tu u Ciebie ,będę zaglądać.Jak ja bym chciała poznać tajniki ceramiki.Tam gdzie pracuje(Warsztaty przy szkole specjalnej) jest pracownia ale ciągły brak czasu mnie ogranicza.Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie tej ceramiki! Niesamowity relaks i ogromna przyjemność. A tym czasem zapraszam serdecznie do mnie i na ciacha ceramiczne i decu:-)
OdpowiedzUsuńSama? Porcelanę? Podziwiam. Piękne są! Z niecierpliwością będę czekać na candy. I na moje zapraszam.
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanie- te jajka nie są z porcelany, tylko ze zwykłej lejnej masy ceramicznej (gliny), wypalone w piecu na biskwit i poszkliwione (te płaskie) w środku, tak aby można było tam trzymać majonez, masło itp. Z porcelany robię aniołki:-)
UsuńI do mnie koniecznie zajrzyj ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie tu u Ciebie. Na pewno będę często zaglądać :) Jajeczka są przepiękne!
OdpowiedzUsuńhmm śliczne- romantyczne, podziwiam, tymbardziej zabawa z gliną i piecem do wypalania to moje-póki co niespełnione marzenia
OdpowiedzUsuńAle cudeńka.Normalnie zachwycona jestem.
OdpowiedzUsuńPrzecudne te jajka.......
OdpowiedzUsuńjakie piekne ... pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńo matuchno, ale cuda !!!
OdpowiedzUsuńchylę czoła i podziwiam !
Dobrze przeczytałam sama tworzysz ceramiczne jajka? :) Nawet jesli nie to i tak jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuń